W ciągu ostatnich kilku miesięcy, na wielu blogach i profilach w social mediach przewijało się pytanie brzmiące mniej więcej tak: „A kiedy ty ostatnio zrobiłeś coś po raz pierwszy?” Widząc to po raz x, zaczęłam się zastanawiać nad tym, dlaczego warto próbować nowych rzeczy…
Samorozwój
Obecnie wielu z nas może czuć pewną presję społeczeństwa do tego, żeby być znawcą w każdej dziedzinie. Cóż, na przetestowanie wszystkich możliwości rozwoju z całą pewnością zabrakłoby nam życia. Nie oznacza to jednak, że mamy cały czas być tacy sami, wykonywać codziennie te same czynności. Gdy tak się dzieje, mamy wrażenie, że czas ucieka nam przez palce.
Natomiast kiedy zdecydujemy się na to, żeby coś zmienić, okazuje się, że doba jest dłuższa lub że droga na uczelnię przez ten park jakaś przyjemniejsza. Wtedy także rozwijamy się.
Umówmy się, że ten spacer to może nie jest szczyt, ale w momencie, gdy zamiast włączyć kolejny odcinek serialu po polsku, włączysz go po hiszpańsku czy w jakimkolwiek innym języku, którego nie znasz to już będzie większy krok w kierunku samorozwoju. Tak może być oczywiście z każdą czynnością, którą wykonasz, zamiast swoich rutynowych, ale zbędnych rzeczy.
Dodatkowo, dzięki próbowaniu dużej ilości nowych rzeczy, może akurat uda się wam odnaleźć waszą życiową pasję, a nawet i pracę!
Mózg rośnie!
Oczywiście nie w sensie dosłownym 😉 W momencie w którym decydujemy się na zrobienie jakiejś nowości, której to dotąd nie potrafiliśmy wykonać, w naszym mózgu tworzy się nowe połączenie. Dobrze wpływają na to ćwiczenia fizyczne. To sposób na upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu: wspomóc nasz mózg i spróbować nowego sportu!
Poszerzanie horyzontów
Przez większość życia mieszkałam w małej miejscowości, gdzie nie było zbytnio możliwości rozwoju. Oczywiście, w grę wchodziły książki i Internet, ale to nie teatr czy żywa biblioteka. Można powiedzieć, że czułam trochę kompleksy z tego powodu. Dopiero kiedy poszłam do liceum zaczęło się to zmieniać. Poznałam nowych ludzi, nowe rzeczy, nowe spojrzenie na świat. I tak jest za każdym razem, kiedy próbujemy czegoś nowego. Dowiadujemy się czegoś o sobie i stajemy się ciekawszymi ludźmi. A przecież nikt nie chce być nudny, no nie? 😉 Poza tym, stajemy się bardziej odważni i pewni siebie. Warto nie mylić tego z arogancją.
Ale co mam zrobić?
W razie gdyby wasza kreatywność chwilowo wyjechała na urlop, mam kilka propozycji na nowe doświadczenia:
- joga
- medytacja
- bieganie
- zumba
- robienie na drutach/ szydełki
- pisanie wierszy/ opowiadań
- samotny wyjazd
- nagrywaj codziennie krótki filmik
- zjedz coś, na co nigdy dotąd nie mogłeś się odważyć
Na dzisiaj to tyle. Na sam koniec mam tylko jedno pytanie:
Kiedy ostatnio zrobiłeś coś po raz pierwszy?
Ściskam,
Ola!