Korzyści z planowania jest całkiem sporo i o tym nikogo nie trzeba przekonywać. Chcę Ci jednak pokazać konkrety! Przed Tobą aż 9 przykładów na to, jak planowanie może zmienić Twoje życie na (jeszcze) lepsze.
Lepsza organizacja czasu
To ten punkt, którego nikt się nie spodziewał (😃). Natomiast tak, planowanie może prowadzić do lepszej organizacji czasu. Może, bo nie musi.
Bywa tak, że utożsamiamy robienie planów z wypisaniem wszystkiego, co mamy zrobić na liście zadań. Jeśli choć trochę interesujesz się organizacją, wiesz, że to już ten ostatni etap tuż przedz działaniem. Wcześniej musisz wyznaczyć priorytety, a całość umiejścić w swoim kontekście życia. Pozwoli Ci to dowiedzieć się, jakie karty masz i ja możesz je rozdawać. Inaczej będzie wyglądało planowanie, gdy masz etat 8-16, inaczej jeżeli dorzucasz do tego podyplomówkę, a jeszcze inaczej, gdy musisz po drodze odebrać dziecko z przedszkola i w międzyczasie wyprowadzić szynszylę.
Planowanie to też określanie ram czasowych i mega ważne jest, żebyś wiedziała, ile czasu zajmuje Ci dane zadanie. Bo zobacz: planujesz, że przeczytasz raport w 2 godziny (Twój szacunek, przecież szybko czytasz i w ogóle). W praktyce, zajmuje Ci to 6 godzin. I co? Połowa planu dnia jest do kosza, bo się nie wyrobisz.
Boost produktywności
Kolejną z korzyści z planowania jest podkręcenie produktywności. Kiedy nie do końca wiesz, co masz robić, prokrastyncja pojawia się i zadomawia. Nie inaczej jest wtedy, gdy każde zadanie jest dla Ciebie priorytetowe i ważne do zrobienia.
Dobre planowanie pomaga Ci wyznaczać wyznaczyć cele, a podzielenie projektu na mniejsze części sprawia, że wiesz, co masz robić (i już Cię to nie przeraża albo chociaż przeraża trochę mniej). Możesz zacząć działać, bez zastanawiania się od czego zacząć. Śledzisz postępy, co pozytywnie wpływa na Twoją produktywność i wiesz, ile jeszcze zostało do zakończenia projektu.
Na podkręcenie produktywności pozytywnie zadziała też realizowanie planu. Zadania do zrobienia nie powinny być za długie (inaczej mogą zniechęcać, ale ucierpi też na tym Twoja koncentracja). Odhaczenie każdego kolejnego punktu do zrobienia to mały sukces, a stąd już bardzo blisko do wzrostu wewnętrznej motywacji.
Mniej stresu
Masz przed sobą zadanie, ale źle oszacowałaś, w ile je wykonasz. W efekcie tego może pojawić się niepokój: „A co jeśli się nie wyrobię lub projekt będzie niewystarczająco dobry?” To bardzo szybko generuje stres, zwłaszcza jeżeli dane zadanie (lub jego efekt) jest dla Ciebie ważne.
Dzięki organizacji i rozłożeniu działań na mniejsze kroki, wyzbywasz się też strachu związanego z tym, że nie wiesz co i jak robić. Oczywiście, że pierwsze plany będą nieprecyzyjne, a czasem się coś wykrzaczy! Ale każdy kolejny zrobiony plan przybliża Cię do bycia masterką planowania i organizacji 😎.
I więcej luzu
Gdy uczyłam się planowania przez długi, bardzo długi czas brakowało mi jednego elementu.
Czasu na odpoczynek. Wychodziłam z założenia, że jak zrobię wszystkie zadania, to wtedy odpocznę. Nie umiałam określić, ile czasu zajmie mi dane zadanie, a do tego byłam mega mega zmęczona! Nic dziwnego, że nie udawało mi się wykreślić wszystkich zadań do zrobienia. Nie wyrabiałam się -> nie miałam wolnego czasu -> byłam zmęczona -> nie wyrabiałam się. I tak w koło! Sama przyznasz, że to działanie jest bez sensu.
Dziś, nawet jeżeli nie uda mi się zrobić wszystich zadań (nie przewidzę przecież, że się rozchoruję albo trudni mi będzie oszacować czas trwania zadania, które robię po raz pierwszy) jednym z priorytetów jest dla mnie sen i 1 wolny dzień.
Dobre planowanie sprawia, że wiesz ile możesz zrobić, a nie udajesz heroskę, która zrobi zadania swoje, sąsiadki spod trójki, dozorcy i jeszcze ocali świat ode złego.
Zarządzasz energią jak Mistrzyni
Kiedy spojrzysz na kalendarz, bardzo szybko zobaczysz, kiedy masz więcej energii, a w których dniach tygodnia zaliczasz zdecydowany spadek. W dni z wysoką energią, szybciej będziesz wykonywała zadania i mniej się rozpraszała. W te z niższymi zasobami, koncentracja może ulatywać w ułamkach sekund i zaliczać długie powroty.
Jak się pewnie domyślasz, to nie jest tak, że każdego jednego dnia wstajemy z tą samą pulą zasobów i możemy super świetnie działać. Gorsza noc, przeziębienie czy stres i cyk, efektywność się zmienia. I o ile takich rzeczy nie przewidzimy, to możemy obserwować naszą efektywność tygodniową. W jaki sposób? Po pierwsze obserwując właśnie kalendarz i ilość wykonanych zadań w poszczególne dni.
Po drugie: po prostu trackerem! Każdego dnia rano zaznacz na trackerze poziom swojej szacowanej produktywności na dany dzień. Wieczorem wróć do niego i zobacz, czy Twoje przewidywania poryły się z rzeczywistością. To świetna opcja samoobserwacji, niestety wymagająca czasu. Pierwszy tydzień może dać Ci wstępne wnioski, ale konkrety będziesz widzieć po jakichś 3 tygodniach.
Ważne – jeżeli jesteś kobietą i masz naturalny cykl, to efektywność może się zmieniać wraz z nim! Po zakończeniu miesiączki, a przed owulacją możesz zauważyć wzrost energii. Po owulacji z kolei możesz szybciej się męczyć. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, odsyłam Cię choćby tutaj.
Jesteś gotowa na wszystko – 1 z korzyści z planowania
Planowanie, prawie jak Grey, ma wiele odcieni. Realizowanie celów to tylko jeden z nich. A inne? Możesz zaplanować budżet, przebranżowienie, nadchodzące wakacje, co kupisz bliskim na święta i w którym kierunku pragniesz się rozwijać. Czy musisz ogarniać wszystkie te tematy? Oczywiście, że nie! Ale muszę dodać „ale”. Jeśli przysiądziesz i przyjrzysz się różnym aspektom swojego życia, możesz się przygotować na rozmaite wydarzenia.
Znam kilka osób, które co roku zaskoczone są tym, że trzeba zapłacić za ubezpieczenie samochodu. Mają auto i doskonale wiedzą o ubezpieczeniu. Z głowy wypada im tylko miesiąc jego opłaty. A potem jest szok, ponieważ trzeba naruszyć oszczędności.
Podobnie jest właśnie w wyżej wspomnianym oszczędzaniem. Jeśli poświęcisz moment i zaplnajesz budżet, łatwiej Ci będzie odłożyć coś albo zainwestować te pieniądze. Dlaczego? Będziesz wiedziała, że je masz, a nie że gdzieś się rozpłynęły (i do końca nie wiesz gdzie).
Jesteś bardziej pewna siebie
Zaraz, zaraz. Co niby zapisanie paru rzeczy na kartce ma do zwiększenia pewności siebie? Cóż, to jedna z korzyści planowania i zaraz Ci to udowodnię!
Kiedy stoi przed nami duże, długie i ciężkie zadanie, czujemy się takie małe i przytłoczone. Trudniej nam się za nie zabrać, odwlekamy je i szukamy wszelkich możliwych sposobów na to, żeby się od nich oderwać.
Rozplanowanie projektu na mniejsze części, ułożenie w zadania, które nie trwają miliona godzin i ułożenie ich z sensem w kontekście Twojego życia sprawia, że przestaje on przerażać. Zaczynasz wiedzieć, że to nie ogromne i straszne COŚ, tylko zdania, które możesz wykonać jedno po drugim i które prawie na pewno już robiłaś.
Za tym idzie kolejna rzecz: jeśli wykonasz choć jedno zadanie z tych, które Cię przerażały i przerastały, pokazujesz sobie, że MOŻESZ to zrobić i dajesz radę! Wtedy automatycznie rośnie Ci pewność siebie, ponieważ tylko Ty jesteś odpowiedzialna za ten wynik.
Regularne wykonywanie założonych planów i dotrzymywanie danego sobie słowa, przełoży się na większe zaufanie wobec siebie, a to także ma niebagatelny wpływ na nasz obraz w naszych oczach.
Wzrost kreatywności – to jedna z korzyści planowania
Wiele ludzi obawia się, że jeżeli zacznie planować, ich życie zamknie się w nudnych ramkach i schematach. Tyle, że jest inaczej 😀 Dobrze zrobiony plan ułatwia uporządkowanie tego, co trzeba zrobić i uwalnia resztę czasu (to już wiesz). To z kolei pozwala na doświadczanie nowych rzeczy, to raz. Hobby, którego od zawsze chciałaś spróbować, wizyta w muzeum na Starym Mieście, targ staroci? Od Ciebie zależy, co wybierzesz.
Dwa, już samo planowanie może uruchomić kreatywność! Jak ułożyć plan, żeby było najbardziej efektywnie? Jak uniknąć zbędnych przestojów i wycisnąć okres pracy jak cytrynkę? Pamiętaj, że małe zmiany dają ogromne efekty! Nawet zmiana kolejności wykonywanych zadań może przynieść zauważalne zmiany!
Większa motywacja do działania
Kojarzysz ten moment, gdy lista zadań jest tak długa, że masz ochotę zamknąć oczy i zniknąć? Cóż, przybijam wirtualną piąteczkę. Byłam tam nie raz i nie dwa, ale teraz, bogatsza o te doświadczenia, dzielę się nimi z Tobą. Planowanie, takie z głową sprawi, że lista zadań przestanie mieć kilka kilometrów. Zamiast tego zobaczysz wyraźny start i koniec działań, a każde odhaczone zadanie dodaje Ci kopniaka do działania.
Planując i organizując swój czas, możesz się pozbyć oporów, które nieraz towarzyszą działaniu. To ten wkurzający głos w głowie, że inne rzeczy są ważniejsze, że nie dasz rady i w ogóle powinnaś to rzucić w cholerę. Jak się pozbywać tych oporów? Na przykład poprzez wynaczenie sobie tylko kilku minut na pracę, zrobienie jego małej części, czy zarezerwowanie konkretnego czasu w ciągu tygodnia, kiedy się nim zajmiesz.
Korzyści z planowania – podsumowanie
Czy to wszystkie z korzyści z planowania? Zdecydowanie nie i chętnie oddam głos Tobie, żebyś podzieliła się własnymi spostrzeżeniami co do benefitów tworzenia planów! Mam nadzieję, że artykuł choć trochę Cię zainspirował i dodał motywacyjnego kopa do działania! A jeżeli potrzebujesz częstszego wsparcia w działaniu, koniecznie zaobserwuj mój Instagram!
